1. Z dniem 1 stycznia 1999 r. wprowadza się zasadniczy trójstopniowy podział terytorialny państwa. 2. Jednostkami zasadniczego trójstopniowego podziału terytorialnego państwa są: gminy, powiaty i województwa. Art. 2. Nowo utworzone województwa, wykazy gmin i powiatów. 1. Z dniem 1 stycznia 1999 r. tworzy się województwa: Jak wynika z ugruntowanej linii orzeczniczej, opinia zatwierdzająca projekt podziału nieruchomości jest częścią postępowania podziałowego i jako taka powinna być uwzględniona w postępowaniu podziałowym. W przypadku, gdy brak jest m.p.z.p., projekt podziału powinien być zgodny z treścią decyzji o warunkach zabudowy. Strona 1 z 2, elementy od 1 do 5 z 6 . W 2006 r. Główny Urząd Geodezji i Kartografii rozpoczął prace nad doprecyzowaniem obliczeń powierzchni jednostek terytorialnych nową metodą, opartą o dane komputerowe Państwowego Rejestru Granic i Powierzchni Jednostek Podziału Terytorialnego. W niektórych przypadkach na powierzchnię jednostek Art. 1028. Wykonanie planu podziału sumy uzyskanej z egzekucji. § 1. Jeżeli zarzutów nie wniesiono w terminie przepisanym, organ egzekucyjny przystąpi do wykonania planu. Wniesienie zarzutów wstrzymuje wykonanie planu tylko w części, której zarzuty dotyczą. § 2. Dokonanie nierównego podziału majątku umożliwia art. 43 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, z którego wynika, że na żądanie któregokolwiek z małżonków, może zostać ustalony nierówny podział majątku wspólnego pod warunkiem, że w danej sprawie występuje: znaczna dysproporcja w przyczynieniu się małżonków do powstania KIB. 16 województw i basta. PiS musi odłożyć zmiany. Miało być nowe województwo, podział Mazowsza schodzi jednak na dalszy plan. Zdaniem "Dziennika Gazety Prawnej" pandemia oraz podział . Download Free PDFDownload Free PDFDownload Free PDFRocznik Polsko-Niemiecki, 2021Konrad GraczykThis PaperA short summary of this paper4 Full PDFs related to this paperDownloadPDF Pack Bez dalszego rozwoju Rzeszowa województwu podkarpackiemu grozi Groźba likwidacji województwa podkarpackiego jest realna. Wśród naukowców pracujących nad zmianami samorządowymi w Polsce ciągle aktualny jest pomysł zmniejszenia liczby regionów do 12. A jeśli Rzeszów nie będzie się rozwijał i rósł, może stracić swoją pozycję. Tym, którzy przeszkadzają w rozwoju miasta radzę wziąć sobie to do serca - mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa prezydent Tadeusz połowie czerwca we Wrocławiu odbył się kongres regionów zorganizowany przez wydawcę tygodnika Newsweek. Tadeusz Ferenc uczestniczył w nim jako zwycięzca tegorocznego plebiscytu na najlepszego prezydenta miasta w Polsce. W czasie kuluarowych rozmów dyskutowano na temat kierunku zmian, jakie należy wprowadzić w podziale administracyjnym kraju. 12 zamiast 16 województwJeden z najodważniejszych pomysłów, forsowany przez profesora Grzegorza Gorzelaka z Uniwersytetu Warszawskiego to likwidacja powiatów i zmniejszenie liczby województw z 16 do 12. - Nie mam wątpliwości, że gdyby do tego doszło zagrożone będą regiony, których stolicami są najmniejsze miasta. Dlatego nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób przeszkadza nam w procesie poszerzania granic Rzeszowa. Z małymi ośrodkami nikt się nie liczy, czas zmienić myślenie i przestać działać przeciwko miastu - mówił podczas sesji prezydent Ferenc. W ten sposób odniósł się do postępowania radnych prawicy, którzy regularnie sprzeciwiają się połączeniu miasta z sąsiednimi wsiami. A także do mieszkańców okolicznych gmin, którzy chociaż pracują, uczą się i robią zakupy w Rzeszowie, w konsultacjach społecznych regularnie i zdecydowanie odmawiają Jeśli nie przekroczymy magicznej bariery 200 tysięcy mieszkańców, na arenie ogólnokrajowej będziemy postrzegani jako miasto małe. A taki ośrodek ma znacznie mniejsze szanse na utrzymanie statusu stolicy województwa. Profesor Gorzelak to nie byle kto, jest jednym z najbardziej znaczących w kraju ekspertów od spraw rozwoju regionalnego. Pomysł, który głosi jest dla Rzeszowa bardzo groźny i musimy podwoić wysiłki, aby nie doszło do jego realizacji - mówi Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta zmniejszenia liczby województw ma prowadzić do zbudowania w Polsce 12 dużych i silnych województw, których stolicami będą duże metropolie. Rzeszów w przygotowanych do tej pory propozycjach podziału na metropolie nie był brany pod uwagę. Klasyfikowano go wśród miast aspirujących do takiego miana, które pod względem znaczenia na nowej mapie kraju były w drugiej lidze. Tomasz Kamiński, rzeszowski poseł SLD nie jest zdziwiony rozmowami z Wrocławia. - W kręgach naukowców co pewien czas takie pomysły się pojawiają i Rzeszów musi mieć na nie odpowiedź. Na szczęście każda decyzja prowadząca do tego typu zmian to uszczerbek polityczny dla forsującej ją partii i nie sądzę, aby którekolwiek ugrupowanie odważyło się na takie posuniecie - mówi poseł Kamiński. Mimo to zwraca uwagę, że radni prawicy w Rzeszowie powinni wspierać politykę prezydenta Ferenca. - Rzeszów musi rosnąć, bycia samorządowcem nie można mylić z politykierstwem - województwa w Lublinie lub KrakowieW ratuszu ostrzegają, że gdyby Rzeszów stracił status stolicy regionu, urzędy wojewódzki i marszałkowski zostałyby przeniesione do Lublina, lub Krakowa. Pracę straciłoby mnóstwo ludzi, wiele spraw mieszkańcy musieliby załatwiać w tych miastach. Trudniej byłoby także o pieniądze z budżetu państwa i Unii Przecież, jeśli decyzję o finansowaniu inwestycji będzie podejmować marszałek w Krakowie albo Lublinie, w pierwszej kolejności zadba o swój teren, a nie Rzeszów i okolicę - ostrzega Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Dec z PO, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa tonuje jednak nastroje. - Byłem z prezydentem we Wrocławiu i według mnie wniosek, jaki wyciąga ze słów profesora Gorzelaka to trochę naciągany argument za tym, aby dalej powiększać miasto. Są znacznie lepsze argumenty, żeby o to zabiegać. Owszem, była mowa o 12 województwach, ale nie sądzę, aby którzykolwiek politycy w tej chwili brali pod uwagę takie rozwiązanie. Ono wywołałoby tylko niepotrzebną, totalną awanturę. Poza tym pamiętam, że kiedy kształtowano obecny podział administracyjny kraju, w koncepcji z 12 województwami Rzeszów także był ujęty. Nie chce mi się wierzyć, aby przy obecnym tempie rozwoju naszego miasta ktoś zmienił w tej kwestii ofertyMateriały promocyjne partnera W środę 11 czerwca marszałek województwa podlaskiego Jarosław Dworzański podjął ostateczną decyzję, jak powinien wyglądać podział województwa na okręgi wyborcze. W stosunku do poprzedniej wersji zmieniona została przynależność powiatu zambrowskiego - teraz ma się on znaleźć w jednym okręgu z Łomżą, powiatami łomżyńskim, kolneńskim i marszałka uwzględnia częściowo uwagi, zgłaszane ustnie i pisemnie przez rady powiatów i samorządowców. Zwracali oni uwagę, że okręg nr 4, obejmujący południowe powiaty, byłby zbyt projekt przewiduje podział województwa na następujące okręgi:- Okręg nr 1, obejmujący miasto Białystok, w którym wybiera się 7 radnych;- Okręg nr 2, obejmujący miasto Suwałki, powiaty suwalski, augustowski, sejneński, sokólski i moniecki - 8 radnych;- Okręg nr 3, obejmujący miasto Łomżę, powiaty łomżyński, kolneński, grajewski i zambrowski - 6 radnych;- Okręg nr 4, obejmujący powiaty białostocki, bielski, hajnowski, siemiatycki i wysokomazowiecki - 9 projekt uwzględnia wszystkie prawne wymogi podziału obszaru województwa na okręgi wyborcze. W każdym okręgu wybiera się nie mniej niż 5 w jednym okręgu wyborczym znajdą się powiaty: hajnowski, bielski, siemiatycki i białostocki, w których zamieszkują skupiska wyborców należących do mniejszości narodowych. Marszałek Jarosław Dworzański skierował projekt podziału województwa na okręgi wyborcze do rad powiatów. Ich opinie nie będą wiążące. Prawo zgłoszenia projektu podziału na okręgi wyborcze należy wyłącznie do marszałka województwa. Decyzję w tej sprawie podejmą radni e-wydanie » W PiS krystalizuje się koncepcja podziału województwa mazowieckiego. Ze wstępnych planów wynika, że prezydent stolicy po wydzieleniu woj. warszawskiego zostałby jednocześnie jego marszałkiem. Pozostałą część regionu będą czekać wybory sejmikowe O podziale Mazowsza partia rządząca mówi od dawna. W ostatniej kampanii zmiany zapowiadał Jarosław Kaczyński. Teraz deklaracje zaczynają się konkretyzować. – Ustawa powinna być wniesiona do Sejmu po wyborach prezydenckich, czyli w drugiej połowie 2020 r. – zapowiada w rozmowie z DGP Krzysztof Sobolewski, przewodniczący komitetu wykonawczego PiS. Jak zostanie podzielony region? To ostatecznie potwierdzi dopiero projekt rządowy, a takie prace jeszcze się w MSWiA nie toczą. Jeśli koncepcja, o której słyszymy, wejdzie w życie, to skorzysta na niej Rafał Trzaskowski. Plan zakłada, że prezydent Warszawy byłby marszałkiem woj. warszawskiego przejściowo, tzn. do końca kadencji, a rada miasta byłaby sejmikiem. – Zastanawiamy się, czy tego stanu nie utrzymać na stałe, by nie mnożyć niepotrzebnie bytów. Mamy w końcu 65 miast na prawach powiatu (poza Warszawą – red.), w których prezydent miasta jest jednocześnie starostą – wyjaśnia Sobolewski. Rafał Trzaskowski nie skomentował wczoraj tych pomysłów. O ile jego pozycja – przynajmniej z formalnego punktu widzenia – wydaje się niezagrożona, o tyle tego samego nie można powiedzieć o marszałku woj. mazowieckiego Adamie Struziku. Plan PiS przewiduje, że w nowym woj. mazowieckim (tym bez Warszawy) wybory sejmikowe będą musiały się odbyć. – PiS nie przebiera w środkach. Jak widać, frustracja po przegranych na Mazowszu wyborach jest tak wielka, że są gotowi rozbić region tylko po to, aby przejąć w nim władzę. Nie udało się w demokratycznych wyborach, to może uda się, dzieląc Mazowsze i wyjmując z niego Warszawę. Przyznam szczerze, że ciągle nie mogę uwierzyć w realność tych zapowiedzi – komentuje plany PiS Adam Struzik. Dwa województwa Kaczyńskiego Województwo stołeczne i mazowieckie – taki wariant szykuje PiS. W granicach pierwszego znalazłby się CPK >>> Czytaj też: Polski socjal rośnie najszybciej w UE, ale wciąż nam daleko do europejskiej średniej Województwo warszawskie miałoby się składać z miasta stołecznego oraz sąsiadujących gmin i powiatów. – Wtedy w granicach Warszawy pojawiłby się Centralny Port Komunikacyjny, bo Baranów to powiat grodziski, który wchodziłby w takim układzie do woj. warszawskiego – zauważa Krzysztof Sobolewski z PiS. Wstępna koncepcja PiS, według której władze Warszawy z automatu stałyby się jednocześnie władzami nowego województwa, wynika nie tylko z chęci „niemnożenia bytów”. To także efekt politycznych kalkulacji. – Trzeba będzie doprecyzować kilka rzeczy, by nie robić wyborów w Warszawie, żeby nikt nas nie atakował, że robimy jakiś „skok” na stolicę – przyznaje Sobolewski. – Nie łudzimy się, że moglibyśmy wygrać w Warszawie. Patryk Jaki harował jak wół, być może nawet przesadził w kilku miejscach, ale to wciąż nie dało efektów. Trzeba byłoby drugiego Lecha Kaczyńskiego, ale ktoś taki może się pojawi za jakieś 20 lat – dodaje jego partyjny kolega. Zupełnie inne perspektywy rysują się przed marszałkiem obecnego woj. mazowieckiego Adamem Struzikiem. Jeśli w nowym regionie (Mazowszu bez Warszawy) doszłoby do wyborów, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że sejmik przejmie PiS. – Największym przegranym byłoby PSL, bo prawdopodobnie nie byłoby potrzebne do rządzenia w woj. warszawskim, tu pewnie rządziłaby PO, natomiast wyniki wyborów w okręgach mazowieckich poza Warszawą i wianuszkiem wskazują, że tam wygrałby PiS – mówi Marcin Palade, przygotowujący wyborcze prognozy. Co o pomysłach PiS sądzą eksperci? – Jeżeli miałoby to być województwo wykraczające poza granice miasta stołecznego, to nie widzę innej możliwości niż zorganizowanie wyborów do organów nowego województwa – ocenia Dawid Sześciło z Instytutu Nauk Prawno-Administracyjnych UW. – Sejmik powinien uwzględniać reprezentację wszystkich jednostek wchodzących w skład nowego województwa, a nie tylko miasta stołecznego. Z kolei mieszkańcy okolicznych gmin nie mają wpływu na wybór prezydenta stolicy, a w konsekwencji – przyszłego marszałka – wskazuje ekspert. Jego zdaniem – choć mowa o technikaliach, to tak naprawdę należałoby dyskutować o racjonalności całej koncepcji. – Województwo warszawskie będzie sztucznym tworem przerywającym więzi funkcjonalne, społeczne i gospodarcze między stolicą a resztą regionu – ocenia Sześciło. Dla PiS administracyjny podział Mazowsza to – przynajmniej oficjalnie – przypieczętowanie szerszego procesu. W jego ramach dokonało się już statystyczne wydzielenie stolicy na potrzeby Eurostatu, by inaczej zarządzać strumieniem funduszy unijnych w latach 2021–2027 pomiędzy stolicą a resztą regionu. Zmiany, jeśli w ogóle mają zajść, muszą zajść szybko, żeby Polska mogła przedstawić Komisji Europejskiej propozycje programów operacyjnych na lata 2021–27 już z nową liczbą województw. Natomiast zdaniem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego administracyjne wyłączenie stolicy sprawi, że nowe woj. mazowieckie będzie miało podobną powierzchnię (86 proc. dotychczasowej), ale diametralnie spadną jego dochody. Z wyliczeń urzędu wynika, że najważniejszy dochód województwa, czyli CIT, wyniesie zaledwie 13 proc. obecnych wpływów z tego tytułu. Z kolei dla samej Warszawy oznaczałoby to jeszcze większe janosikowe (środki, które bogatsze regiony oddają na rzecz mniej zamożnych), już w tym roku wynoszące ponad 1 mld zł. – Mazowsze miałoby do utrzymania 76 proc. kilometrów obecnie nadzorowanych dróg, blisko 50 proc. szpitali i instytucji kultury. W sumie ze 117 wojewódzkich samorządowych jednostek organizacyjnych i spółek (szpitale, spółki, instytucje kultury) 45 związanych jest bezpośrednio ze stolicą, 58 z resztą województwa, a 14 ma charakter ogólnowojewódzki, co oznacza, że przy hipotetycznym podziale województwa instytucje te będą musiały zostać podwojone – podaje urząd marszałkowski. – Jak można tylko i wyłącznie dla własnych korzyści politycznych niszczyć najdynamiczniej rozwijający się region? Jeszcze przed chwilą argumentem PiS była troska o unijne środki. Dziś, kiedy wywalczyliśmy podział statystyczny, ten argument traci rację bytu, ale jak widać nie ma to najmniejszego znaczenia – grzmi Adam Struzik. Zdaniem Stefana Płażka z Katedry Prawa Samorządowego Uniwersytetu Jagiellońskiego kluczowa jest odpowiedź na pytanie, czy rząd ma czyste intencje. – Czy te ruchy poprzedzone są studiami funkcjonowania jednostki, czy taka zmiana będzie miała przełożenie na sprawniejsze funkcjonowanie nowo tworzonej wspólnoty samorządowej? Jeśli takie argumenty nie są podnoszone lub są nieprzekonujące, należy to traktować jako wyłącznie polityczną inicjatywę – ocenia ekspert. Jest także pytanie, na ile utworzenie nowego województwa zdopinguje zwolenników zmiany mapy województw w innych częściach kraju. – W tej kadencji będzie podzielone woj. mazowieckie i to koniec zmian, nie ma pomysłów na kolejne, dlatego nie było takich komunikatów programowych w kampanii wyborczej – mówi nam polityk PiS. Najgłośniejsze postulaty dotyczą utworzenia woj. środkowopomorskiego ze Słupskiem i Koszalinem oraz staropolskiego z Częstochową. Zdaniem Marcina Paladego PiS, ograniczając zmiany do Warszawy, nie ryzykuje dużo. – Owszem, to jest robienie apetytów środowiskom, które mówią od lat o zmianach. Ale nie dominują w swoich regionach. Natomiast Warszawa jest innym przypadkiem, łatwym do uzasadnienia z powodu środków unijnych. A małe województwa nie są dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli podwójne stolice wyszarpują sobie kompetencje – podkreśla ekspert. Jak dodaje, więcej sensu miałaby korekta granic niektórych województw i wyciągnięcie wniosków z błędów reformy 1999 r. Sceptyczny wobec pomysłów zmian województw jest były szef MSWiA Marek Biernacki, obecnie poseł PSL-Kukiz’15. – Powinniśmy raczej usamorządowić państwo, wzmocnić marszałków, zastanowić się nad rolą powiatów. Można porozmawiać o korekcie granic istniejących województw, a nie tworzeniu nowych – podkreśla Marek Biernacki. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Najpóźniej w listopadzie do Sejmu trafi projekt ustawy w sprawie podziału Mazowsza na dwa województwa: mazowieckie i warszawskie - poinformował szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. PiS chce zniszczyć Mazowsze - odpowiada marszałek województwa Adam podkreślił w TVP Info, że Zjednoczona Prawica nie zrezygnowała z planów podziału Mazowsza. "Projekt ten najpóźniej w listopadzie trafi do laski marszałkowskiej i będzie procedowany" - zapowiedział. Jak zaznaczył, jest to jeden z punktów programowych Zjednoczonej Prawicy. "Mówiliśmy o nim w kilku kampaniach, nie tylko parlamentarnych, ale i samorządowych. Chcemy teraz przystąpić do jego realizacji, dzieląc województwo mazowieckie na województwo mazowieckie i województwo warszawskie" - wyjaśnił Sobolewski. Według niego projekt ustawy jest obecnie "doszczegóławiany" i będzie zawierał załącznik opisujący kalendarz postępowania w ramach podziału Mazowsza. "Będzie załączony kalendarz kolejnych etapów; jednym z etapów będą wybory do sejmików województwa warszawskiego i województwa mazowieckiego" - powiedział poseł PiS. Jak dodał, wybory te miałyby się odbyć w 2021 r. Szef Komitetu Wykonawczego PiS odniósł się też do niedawnych zapowiedzi obecnego Struzika dotyczących ewentualnego referendum w sprawie podziału regionu. "Rozumiem, że (marszałek Struzik) pokryje koszty tego referendum z własnej kieszeni, bo z tego, co wiem, to województwo mazowieckie ma dosyć duże zadłużenie" - ironizował poseł PiS. Przypomniał, że referendum takie nie będzie wiążące dla Sejmu. "To tylko potwierdza tezę, że obecny system zarządzania województwem mazowieckim, obecne władze powinny powoli przechodzić do historii" - dodał Sobolewski. Na te wypowiedź zareagował marszałek woj. mazowieckiego. "Jestem zdumiony i oburzony wypowiedziami polityków PiS-u powracającymi do pomysłu rozbioru Mazowsza. W kraju panuje epidemia. Dziesiątki ludzi umiera z powodu covid-19, zaczyna brakować miejsc w szpitalach, a PiS chce zniszczyć Mazowsze. Szanowni Państwo, zamiast dzielić regiony, zamiast dzielić społeczeństwo, zajmijcie się ochroną zdrowia, gospodarką, rolnictwem, wszystkim tym, czym żyją ludzie na co dzień. Dlaczego chcecie zniszczyć coś, co w myśl zasady subsydiarności, pomocniczości i zrównoważonego rozwoju było budowane przez ponad 20 lat i tworzy jeden organizm. Po raz kolejny podkreślam, Mazowsze regionalne bez stolicy stanie się regionem biedy, niezdolnym do samodzielnego utrzymania mienia i inwestycji" - podkreślił Struzik, cytowany przez Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego. mkr/ woj/

projekt podziału na 12 województw