Zamek Stary Książ- nie pozwól o nim zapomnieć ! Gość: Książę IP: *.walbrzych.vectranet.pl 13.09.11, 10:50
Moja Ha ha Asia też była Wszyscy na wsi patrzyli na mnie jak na chora odwracali się .dziś po 2 latach piekła na ziemi dałam radę znów się śmieje dzieci są najważniejsze Zabrali mnie jak psa !
Nie powiem żadnemu. Wiemci ja domeczek, Nie śmiem go mianować, Jest tam w nim dziewczynka, Nie śmiem jéj miłować. Ile piasku w morzu, Ile gwiazd na niebie, Tyle mam, kochanku, Miłości do ciebie. Gdybym Boga kochał, Jak kochanko ciebie, Jużbym ja był święty, Śpiewał Bogu w niebie. Przyjdę do kościoła, W kościele obrazy
Super lokalizacja a sam apartament super urządzony , wyposażony we wszystko co nam było potrzebne .napewno wrócimy bo to był wyjazd na spontanie i wszystkiego nie zobaczyliśmy a miejscówka idealna dla nas .no i nie mogę zapomnieć o jeszcze jednym co było dla nas miłym zaskoczeniem . coś na wieczór do kolacji i coś do kawy
a ja nie mogę o nim zapomnieć nie pokazywałam tego po sobie ciągle to tłumię w swoim sercu, boję się nawet przyznać sama do siebie, że mi na nim zależy to wszystko jest chore, ale wiem
Nigdy nie jest łatwo zapomnieć o kimś, kto z jakiegoś powodu jest dla ciebie wyjątkowy, jednak może być przekonujący powód, aby podjąć tę decyzję, nawet czując efekt zakochania się. Kiedy dojdziesz do wniosku, że nie chcesz być bardziej zaangażowany w więź z żonatym mężczyzną, ta zdecydowana decyzja o zapomnieniu jest
. nie moge o nim zapomniec - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 7 ] 1 2012-04-15 18:43:31 pomarancza102 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-15 Posty: 1 Temat: nie moge o nim zapomniecWitam!moj problem polega na tym,ze zostawilam czlowieka ktorego kochalam dla innego ktory prawdopodobnie mnie zauroczyl,ale do dzis tego nie razem ponad 4 lata, ja poszlam na studia, poznalam jego. Na poczatku nie zwracalam na niego uwagi ale mial cos w sobie, przystojny,spokojny, "on przychodzi tu tylko dla ciebie,to tylko preteksty "....-tak twierdzily moje kolezanki z ktorymi mieszkalam w pokoju. no i w koncu uleglam, dalam sie zaprosic .W koncu tak mi zawrocil w glowie ze niewiedzialam co sie dzieje, zostawilam mojego chlopaka(ktorego kochalam) dla niego. Oboje wtedy przez okolo 2 miesiace mielismy jeszcze kontakt,juz w tedy on spotykal sie z inna,ale nie potrafl sie przyznac, wkrotce jej sie oswiadczyl:( wzieli tej pory nie maja dzieci) spotkalam go pozniej nie raz i widac ze on jeszcze tego nie mija 7 lat jak go zostawilam a ja nadal o nim mysle i tesknie za nim .Jestem w stanie przyznac sie do tego ze nadal go kocham,nigdy nie o tym zeby go spotkac,tak przypadkiem .Wiem ze bedac w obecnym zwiazku nie jestem w porzadku w stosunku do tego faceta,ale on wie ze tamten to byla moja wielka milosc, ze nadal o nim mysle i nie potrafie o tym spokojnie rozmawiac. chcialabym cofnac czas!gdyby nie toze on ma zone odezwalabym sie do niego!pomozcie bo nie wiem co ze soba go 2 Odpowiedź przez Allis1993 2012-04-15 19:25:39 Ostatnio edytowany przez Allis1993 (2012-04-15 19:27:17) Allis1993 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zawód: sama jeszcze nie wiem ... Zarejestrowany: 2012-03-29 Posty: 62 Wiek: 19 Odp: nie moge o nim zapomniecWitaj ... hmm twoja sytułacja nie wyglada za ciekawo i powiem ci tak w sekrecie ze miałam podobna ... Zostawiłam kogos kogo kochałam dla nowo poznanego chlopaka za granica ktory okazal sie niezła swinia ale mnie zauroczył soba ... Powiem tak głupio zrobilas bo juz racze go nie odzyskasz on ma juz woja rodzine jakos ukalda sobie zycie z inna i widocznie ja kocha ... wiem ciezko jest zapomniec o osobie z ktora sie bylo przez tyle lat i jeszce gozej jest ja widziec u boku jakiejs innej osoby ... ale na tym polega zycie ze nie zawsze jest tak jak bysmy tego chcieli ... przytocze taki cytat"KOCHAĆ TO ZNACZY POZWOLIĆ KOMUŚ ODEJŚĆ"....musisz być silna i sie nie poddawac ... szkoda ze nie macie zadnego kontaktu teraz ze soba ... ale i tak czasem jest ... jesli bys go kiedys spotkala spróbuj jakos zagadać nic nie stracisz a mozesz zyskac ,... przyjaciela ... Powiem ci ze ja tez stracilam kogos kogo kochałam najbardziej na swiecie tyle ze ja mam ciężej bo on przebywa za granica i stracilam go z wlasnej glupoty ... a ty nie zamartwiaj sie tym ze jestes sama na kazdego z nas przyjdzie czas zeby spotkać ta jedyna kochana osobe !! Głowka do góry :* 3 Odpowiedź przez doonix 2012-04-16 09:43:37 doonix Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-15 Posty: 15 Odp: nie moge o nim zapomniec Witaj!Bardzo ciezka sytuacja, mysle ze niewiele moge zdzialac, ale sporbujemy. Zacznij od wypisania wszystkich jego wad (moze Cie osmieszyl, moze narobil Ci przykrosci, moze jakas grubsza sprawa) na kartce i ciagle z rana czytaj i przypominaj. Jest problem z tym ze masz chlopaka, tak to moglabys randkowac... No coz, niewiele moge tutaj doradzic, pomoc ale mysle ze ta pierwsza metoda bedzie okej, powodzenia! 4 Odpowiedź przez pomaranczowa 1 2012-04-16 10:44:22 pomaranczowa 1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-01 Posty: 3,754 Odp: nie moge o nim zapomniec pomarancza102 napisał/a:Witam!moj problem polega na tym,ze zostawilam czlowieka ktorego kochalam dla innego ktory prawdopodobnie mnie zauroczyl,ale do dzis tego nie razem ponad 4 lata, ja poszlam na studia, poznalam jego. Na poczatku nie zwracalam na niego uwagi ale mial cos w sobie, przystojny,spokojny, "on przychodzi tu tylko dla ciebie,to tylko preteksty "....-tak twierdzily moje kolezanki z ktorymi mieszkalam w pokoju. no i w koncu uleglam, dalam sie zaprosic .W koncu tak mi zawrocil w glowie ze niewiedzialam co sie dzieje, zostawilam mojego chlopaka(ktorego kochalam) dla niego. Oboje wtedy przez okolo 2 miesiace mielismy jeszcze kontakt,juz w tedy on spotykal sie z inna,ale nie potrafl sie przyznac, wkrotce jej sie oswiadczyl:( wzieli tej pory nie maja dzieci) spotkalam go pozniej nie raz i widac ze on jeszcze tego nie mija 7 lat jak go zostawilam a ja nadal o nim mysle i tesknie za nim .Jestem w stanie przyznac sie do tego ze nadal go kocham,nigdy nie o tym zeby go spotkac,tak przypadkiem .Wiem ze bedac w obecnym zwiazku nie jestem w porzadku w stosunku do tego faceta,ale on wie ze tamten to byla moja wielka milosc, ze nadal o nim mysle i nie potrafie o tym spokojnie rozmawiac. chcialabym cofnac czas!gdyby nie toze on ma zone odezwalabym sie do niego!pomozcie bo nie wiem co ze soba goWitaj, Pomaranczo102, w jakims stopniu Imienniczko:-))kazdy ( albo prawie kazdy) ma takiego kogos w go i przesylaj mu cieple mysli za kazdym razem , kiedy o nim to piszesz piszesz zostawilas chlopaka , ktorego to nie troche takie rozpamietywanie idealnej milosci , ktorej tak naprawde nie bylo??Nie wiem . Byc sie na spokojnie,oddziel fantazje od ran. jestem w ciaglym stawaniu sie 5 Odpowiedź przez pączek w lukrze 2012-04-16 20:00:21 pączek w lukrze Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-23 Posty: 70 Odp: nie moge o nim zapomniecDroga Autorko, wiesz, rozstania, odejścia, bycie porzuconym zmienia człowieka. Tworzyłaś związek z kimś, kto wówczas był dla Ciebie taki, a nie inny, był taki a nie inny w ogóle. Pamiętaj, że ludzie zmieniają się i bez takich przeżyć, a jeśli mają jakieś trudne doświadczenia- one wiele w człowieku zmieniają. Ty też na pewno się zmieniłaś. Wierzę, że pamiętasz go głównie z dobrych cech, ale taki był wtedy. Nie wiesz, jaki byłby teraz. Takiego związku, jaki tworzyliście, już byście nie stworzyli, bo "nic dwa razy się nie zdarza, i nie zdarzy". Przestań idealizować przeszłość, spraw, żeby Twoja teraźniejszość i ludzie, których masz wokół byli tak samo cenni jak on. Może potrzebujesz pomocy psychologa albo psychoterapuety, jeśli Twoje wspomnienia są tak silne? Może to jest sposób uporządkujesz przeszłość? 6 Odpowiedź przez Classic88 2017-05-08 16:09:24 Classic88 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-17 Posty: 40 Odp: nie moge o nim zapomniecMam podobną sytuację do Twojej. Tylko że mój były jeszcze nie jest w związku małżeńskim, jakoś trudno jest mu ułożyć sobie życie ale też nie wiadomo co będzie za rok, za kilka lat... cały czas myślę, że gdy weźmie on z kimś ślub wtedy o nim zapomnę, ale po Twoim poście widzę, że raczej te uczucia mogą nie minąć. Mam też kochanego chłopaka, to mój Skarb, dzięki któremu chce mi się żyć. Tylko te wspomnienia, sentymenty, które zostały po byłym przytłaczają mnie niekiedy... A mija już tyle lat a i tak gdybym go spotkała mocniej zabiłoby serce. Dziwne to wszystko. Jestem z Tobą droga autorko postu . Z czasem może zrozumiemy więcej i nabierzemy dystansu . Pozdrawiam Cię cieplutko 7 Odpowiedź przez Aga97 2019-01-02 21:15:48 Aga97 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-02 Posty: 1 Odp: nie moge o nim zapomniecTemat dosyć stary ale mam zbliżony problem z którym nie mogę sobie poradzić jestem 2 lata po rozstaniu z byłym którego zostawiłam dla obecnego ale chyba to nie to , pozatym oświadczył nie się niedawno i się zgodziłam ale ciągle myślę o nim nie wiem co mam zrobić .Jeśli możesz odpisz jaką decyzję podjęłaś i czy dalej tkwisz w związku i co z tego wynikło za 6 miesięcy planujemy ślub i sama nie wiem . Posty [ 7 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
zapytał(a) o 00:04 Dlaczego nie mogę o nim zapomnieć? Kiedyś pisałam z pewnym chłopakiem, który niespecjalnie podobał mi się z wyglądu, ale był miły, zabawny, lubiłam z nim rozmawiać i tak jakoś "zaiskrzyło", to on zaczął ogólnie po przejściach, ma za sobą nieciekawą przeszłość, "przygodę" z narkotykami, jednak udało mu się wyjść na prostą. Wiedziałam, że nie będę w stanie się z kimś takim związać, ale coś mnie do niego ciągnęło. Kilka razy proponował spotkanie, ale z racji tego, że jestem nieśmiała nie umiałam się zebrać na odwagę, żeby się z nim spotkać. Po pewnym czasie kontakt się zerwał. On znalazł sobie dziewczynę. Po pół roku znowu się odezwał, będąc nadal w związku z tą dziewczyną, jednak zupełnie zmienił stosunek co do mnie i pisał ze mną tak, jakby zależało mu tylko na jednym, potraktował mnie jak pierwszą lepszą, był wtedy pijany co prawda, ale gdy napisałam mu że mi się to nie spodobało nawet nie przeprosił. Zerwaliśmy kontakt. Usunęłam go ze znajomych, żeby nie wiedzieć co u niego. Poznałam swojego obecnego chłopaka i "zapomniałam" o nim, a przynajmniej przestałam o nim myśleć. Ale od jakiegoś to wróciło, ciągle go widuję, nawet dziś. Jak go widzę cała się trzęsę. I tłumaczę sobie, że to nie chłopak dla mnie to i tak serce wali mi jak młot, a nogi mam jak z waty. W dodatku on zachowuje się czasem tak jakbyśmy dalej byli dobrymi znajomymi, ostatnio gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się i zaczął mi machać, jak gdyby nigdy nic, jakby się nic nie stało. A on jeszcze patrzy na mnie tym "maślanym wzrokiem". Przykre jest to, że przy moim chłopaku nigdy się tak nie czułam. Nie wiem jak sobie go wybić z głowy? Odpowiedzi Jedną z najtrudniejszych rzeczy w życiu jest zapomnieć. Jednak nie zawsze jest to jedyne wyjście. Mówią: "Nie zapominaj o osobie, która dała ci choć odrobinę szczęścia". Piszesz, że przy swoim chłopaku nigdy tak się nie czułaś. Mogę podejrzewać, że ten chłopak, z którym pisałaś, był twoją pierwszą miłością... jeśli tak, to tym bardziej będzie ci trudniej o nim zapomnieć. "Stara miłość nie rdzewieje". Trzeba iść naprzód, mimo, że się tego nie chce. Chociaż mogłabyś też postarać się w jakiś sposób odzyskać tamtego chłopaka, ale chyba nie masz zamiaru czekać, aż oni zerwią i łudzić się przez następne lata... Czasem najlepiej jest zapomnieć. Dlaczego nie możesz zapomnieć? Bo widocznie, jeszcze na to nie czas. By zapomnieć nawet o najmniejszej rzeczy, która miała dla ciebie znaczenie, potrzeba czasu. Myślę, że za niedługo ci przejdzie... To zależy też od twojego wieku i dojrzałości psychicznej. Jeśli jesteś w szkole średniej czy gimnazjum, to wasze drogi prawdopodobnie i tak by się rozeszły... Uważam, że nie powinnaś się martwić. Zobaczysz z czasem, że przestanie ci zależeć i pójdziesz naprzód. Powodzenia! :) Ale po co chcesz o nim zapominać? Jak tyle czasu nie możesz o nim zapomnieć to jednak coś do niego czujesz. Nie ma po co odrzucać i kategorycznie zabraniać sobie bycia z kimś przez jakieś sprawy tymbardziej z przeszłości. Ja bym na twoim miejscu odnowiła z nim znajomość i dała mu szansę. A to to co pisał po alkoholu to wina alkoholu i on już raczej tego nawet nie pamięta. Przestań się do niego tak negatywnie nastawiać, bo będziesz żałować, zresztą już załujesz, wiem co mówie. Najgorzeb jak dziewczyna mowi o sobie zle a zboka oszusta udawajacego milego uwaza za fajnego chlopaka ,Własnie tak sobie szkodzisz siebie potepiasz a zboczenca uwazasz za czlowieka milego fajnego to jakis zart bez urazy ale przemysl to Uważasz, że ktoś się myli? lub
Wątek: Jak zapomnieć o mężczyźnie z którym nie mogę być? (Przeczytany 2558 razy) Przez ponad 6 lat nie mogę zapomnieć o miłości swojego życia, czy tak już będzie zawsze? Mam męża dopiero co i nie cieszę się w pełni tym małżeństwem, bo tamten mnie nawiedza w snach. Usunęłam go już ze wszytskich komunikatorów, ale mimo wszystko bardzo często pojawia mi się w myślach. Dodam, że nie bylam z nim w oficjalnym związku tylko tak się spotykaliśmy i naprawdę ta znajomość troche trwała gadało się nam razem jak z nikim innym po prostu czułam się przy nim super i zapominałam o wszytskich. Jak go sobie wybić z głowy, myśli? Dodam, ze nawet nie wiem co się z nim teraz dzieje.. może powinnam się odezwać do niego i tak oficjalnie zakończyć sobie sama tą znajomość pogrzebać w myślach tą znajomość.. sama nie wiem. Zapisane Chciałabym też się dowiedzieć Zapisane Wyciągnij wszystkie jego wady i jakby wyglądało teraz Twoje życie, skoro jesteś mężatką to musisz coś czuć do męża.. Nikt Cię chyba nie zmusił do ślubu. Zapisane Próbowałam nie raz , chyba to niemożliwe..Jezeli z kimś łączą nas przyjemne wspomnienia to nie da się tego tak po prostu wymazać.. Zapisane Działa to też w odrotną stronę ja tak mam z dziewczyną z którą byłem 5 lat i zostawila mnie tak po prostu dla innego. Nic mi tych lat nie zwróci wiele dla niej poświęciłem.. Nie chodzi mi tu o rzeczy i kwestie materialne, ale miałem okazję studiowania za granicą zostalem tutaj tylko o nią. No i pewnego pięknego dnia zostalem sam tak to jest z poświęcaniem się dla kogoś, myślę że czasami warto słuchać rodziny co na temat naszej drugiej połówki sądzi. Zapisane to nie takie łatwe wymazać kogoś z głowy tak po prostu, na to wszytsko potrzeba czasu jedni potrzebują kilku miesięcy a inni lat. Niestety, ale nie ma innej drogi. Zapisane moim zdaniem pierwszej miłości się nie da zapomnieć, to już jest wbite w podświadomość Zapisane niczym walka z wiatrakami, myślę że tak ma każda kobieta i mężczyzna z osobą, która byłą jego pierwszą miłością i z jakichś powodów nie mogli być razem. Zapisane od lat zadaje sobie to pytanie i nie mogę dojść odpowiedzi... Wiele bym dała, żeby przestać o nim w końcu myśleć, ale on bardzo często mi się śni. Dodam, że widziałam go na oczy jakieś 6 lat temu. Miał ktoś coś takiego? Zapisane jak zapomnieć o kobiecie? ja z czasem wmawiałem sobie, że jej nie nienawidzę i to mi pomogło. Zapisane zadanie łatwe nie jest, bo też miałem problem z wymazaniem z pamięci pierwszej miłości, ale czas leczy rany trzeba wychodzić do ludzi Zapisane Nie da się tak ostatecznie, jeżeli to było tskie mocne prawdziwe uczucie Zapisane Nie da się tak ostatecznie, jeżeli to było tskie mocne prawdziwe uczucieCzas leczy wszystkie rany Zapisane Tylko czas, wyjście do ludzi i zajęcie się jakimś hobby u mnie pomogło. Warto mieć coś czym się wypełni głowę, przyjaciele raz są raz ich nie ma wiadomo a zawsze warto robić coś dla siebie, Zapisane Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej » Pozostałe » Ogólnie » Jak zapomnieć o mężczyźnie z którym nie mogę być? Informacje o uzytkowniku Ostatnie tematy
Niezwykle trudno jest patrzeć na zdjęcie mężczyzny trzymającego za rękę zabitego syna, przykrytego czerwoną płachtą. Chłopiec miał 13 lat, wraz z ojcem i 15-letnią siostrą stał w środę na przystanku autobusowym w Charkowie. Dziewczynka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Ojciec przez dwie godziny modlił się, trzymając za rękę syna. Obecna na miejscu policjantka również nie mogła powstrzymać łez, kucnęła przy nim. Fala uderzeniowa była tak silna, że zniszczyła znajdujące się tuż obok budynki. Rosyjska rakieta wystrzelona prawdopodobnie z wyrzutni „Uragan” odebrała jeszcze w tym miejscu życie starszemu małżeństwu. Zabili 358 dzieci W czwartek ukraińska Prokuratura Generalna informowała, że śmiertelnymi ofiarami rosyjskiej agresji padło już 358 dzieci, ponad 681 zostało rannych i okaleczonych, ponad tysiąc w inny sposób ucierpiało w ciągu tych niemal pięciu miesięcy wojny. Po uderzeniu rakietowym w środę w Charkowie zginął 13-letni chłopiec i dwoje emerytów fot. EPA W obwodzie charkowskim rannych zostało niemal 200 dzieci, najwięcej zaś w obwodzie donieckim (ponad 360). Z komunikatu wynika, że to daleko niepełne dane, gdyż informacje o zamordowanych dzieciach z objętych wojną terenów ciągle spływają do Kijowa. Ukraińska prokuratura poinformowała, że 15 lipca w Chersoniu rosyjscy żołnierze zamordowali matkę i jej małoletnią córkę. Cały świat obiegły też zdjęcia z Winnicy, zbombardowanej przez rosyjskie rakiety manewrujące 14 lipca. Zginęły 24 osoby. Jak relacjonowały miejscowe media, na pogrzebie czteroletniej Lizy płakał nawet duchowny. Jej mama w szpitalu walczy o życie. Przed tym feralnym dniem opisywała na swoim blogu szczęśliwe momenty z życia swojej córki, dziewczynka miała zespół Downa. Bez pozwolenia opiekunów i państwa ukraińskiego przymusowo wywieziono do Rosji 2160 sierot, nie mamy z nimi kontaktu. Iryna Wereszczuk, wicepremier Ukrainy Rosyjskie rakiety zabiły w tym miejscu jeszcze ośmioletniego Kiryła, którego babcia zostawiła na chwilę w zaparkowanym samochodzie i weszła do pobliskiego oddziału bankowego. Tam, w centrum miasta, zginęła też matka z siedmioletnim synem Maksimem, którzy przyjechali tego dnia na badania do przychodni w Winnicy. Pochodzili z pobliskiej Małej Moczułki, tam też zostali pochowani. Mieszkańcy wsi trumny odprowadzali, stojąc na kolanach. – O czym myślę, patrząc na zdjęcia zabitych dzieci? Jako matka, żona i córka płaczę, ale też mocno się denerwuję. Bo nie mogę ich obronić. Jak każdy przytomny człowiek myślałam, że nawet podczas wojny powinny obowiązywać jakieś zasady. Przypominam sobie dzieci, których w marcu i kwietniu nie mogliśmy uwolnić z piwnic, bo Rosjanie nie pozwalali na utworzenie korytarzy humanitarnych. A te dzieciaki zamarzały i siedziały bez prądu, wody i jedzenia – komentuje „Rzeczpospolitej” Iryny Wereszczuk, wicepremier Ukrainy, która soi na czele resortu ds. terytoriów tymczasowo okupowanych. Nastolatkowie wcielani do armii Rosyjskie rakiety dolatują nawet do oddalonych od linii frontu regionów. Tymczasem mieszkańców okupowanych regionów, na wschodzie i na południu kraju, władze nieustannie namawiają do jak najszybszej ewakuacji. – Nie wszyscy mają taką możliwość. Są ludzie, którzy nie są mobilni i w podeszłym wieku. Wielu boi się wyjeżdżać, bo zostaną poddani kontroli i mogą trafić do rosyjskich obozów filtracyjnych. Godzinami trzymają samochody z dziećmi pod gołym niebem na słońcu, a są upały. Mimo to wciąż namawiam do ucieczki stamtąd, bo to zwiększy szansę na przeżycie – mówi Wereszczuk. – Szacuje się, że w Mariupolu jest około 100 tys. ludzi, którzy żyją w fatalnych warunkach. Część nie ma pieniędzy na wyjazd, nie stać ich na ucieczkę do Europy. A część boi się tortur, nie chcą po drodze wpaść w ręce Rosjan. I ten strach jest mocniejszy niż życie w mieście bez wody pitnej i bez prądu – dodaje. Ile tam może pozostawać dzieci? – Tego nie wiemy. Nie mamy tam dostępu. Wiemy jednak, że siłą wywożono dzieci z okupowanych terenów do Rosji, ale też do okupowanego Doniecka. Podliczyliśmy, że bez pozwolenia opiekunów i państwa ukraińskiego przymusowo wywieziono do Rosji 2160 sierot, nie mamy z nimi kontaktu. Szacuje się, że około 250 dzieci wywieziono wraz z rodzicami albo krewnymi. Tyle naszych dzieci znajduje się dzisiaj na obcej ziemi, w cudzym państwie. Musimy też ratować np. 16-latków, których siłą wcielają do wojska. Mówią do nich, że będą pracować w kuchni albo podawać amunicję. Kwitnie niewolnictwo, wykorzystują dzieci jak mięso armatnie – opowiada. Czytaj więcej Przekonuje, że niektórym sierotom ukraińskim udaje się opuścić Rosję. – Znajdujemy je, piszę do rosyjskiej strony oficjalne zapytanie, wysyłamy tam opiekunów i zapewniamy im wszystko. W ten sposób na razie udał się powrót 47 dzieci. Najgorsze jest to, że UNICEF, ONZ, Czerwony Krzyż i żadna inna międzynarodowa organizacja nie chcą nam pomóc w tym na terenie Rosji. Mają tam biura, ale twierdzą, że nie są w stanie pomóc ściągnąć dzieci – mówi. W środę w amerykańskim Kongresie pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska też mówiła o dzieciach, prosiła świat o broń. – Proszę was o obronę przeciwlotniczą, by rakiety nie mordowały dzieci w wózkach. By nie rujnowały pokoi dziecięcych i całych rodzin – mówiła.
fatamorganaaa 24 grudnia 2014, 21:42 w lutym poznałam pewnego chłopaka, od marca zaczęliśmy się trwała do lipca, ja się zaangażowałam, a on stwierdził, że to nie to-mimo, że wcześniej nie brakowało 'wielkich' słów z jego strony. Od tego czasu się nie widzieliśmy, ale ja nie mogę o Nim zapomnieć. Jest/był moją pierwszą miłością, wcześniej spotykałam się z innymi, ale nigdy nie czułam tego co z nim. Dla niego ja byłam przygodą, zaraz po naszym rozstaniu znalazł nową dziewczynę, nie spotkaliśmy się nawet żeby wyjaśnić to co się stało-dodam, że zakończył naszą znajomość przez tel. Ale do celu-od pół roku moje życie to porażka, kiedy tylko wydaje mi się, że jest już ok, znów wracają myśli o nim, znów płacz, śledzenie jego fb, wsponnienia, każdego nowo poznanego faceta porównuję do niego-a zawiesił wysoko poprzeczkę, Jak się z tym uporać? sadcat 24 grudnia 2014, 22:03 Nie jedna z nas to przechodziła i nie jedna z nas to pewnie jeszcze przejdzie, nie ma rady na to, musisz poczekać, aż poznasz kogoś jeszcze lepszego... no mogę poradzić, żebyś nie przeglądała jego fejsa, bo po co sobie przypominać, ranić się widokiem jego z nową dziewczyną, wyrzucić wszystko co z nim związane, jeśli zakończył związek w taki sposób, to nawet jakby chciał znów odnowić kontakt to nie warto. reedooo 24 grudnia 2014, 22:13 przejdzie z czasem:) luna_luna 24 grudnia 2014, 22:22 To się nazywa zauroczenie - samo przejdzie :) Każda z nas tak miała, ma albo będzie mieć :) Dołączył: 2010-07-06 Miasto: Na Drzewie Kokosowym Liczba postów: 2242 24 grudnia 2014, 22:29 Zablokuj go na FB! Na początek powiedz sobie, że to tylko na miesiąc - a przy odblokowywaniu trzy razy się zastanowisz, czy na pewno warto sobie dostarczać takich cierpień?Musisz swoje przepłakać, nawspominać, może zajmie Ci to jeszcze miesiąc, może pół roku, a może rok czy dłużej. Co ważne, z każdym miesiącem będzie to trochę mniej bolało, aż w końcu stwierdzisz, że już nie boli. Że jest żal, smutek, ale już nie boli tak bardzo. Bardzo Ci tego życzę, bo wiem jak męczące jest takie życie i myślenie o kimś, kto bez wyjaśnienia poszedł w swoją to banał, ale poświęć więcej czasu swoim pasjom, hobby, zajmuj się czymś. Znajdź w swoim życiu rzeczy, za które sama siebie cenisz, z których jesteś dumna - bez względu na wszystko. I jeszcze jedno: nie warto wciąż płakać nad tym samym, czas ucieka - wykorzystaj go dla siebie jak najlepiej! Dołączył: 2014-07-09 Miasto: Maczupikczu Liczba postów: 486 24 grudnia 2014, 22:40 mam identycznie! A wiesz co najlepsze? Wczoraj troche wypiłam i zadzwoniłam i mu powiedziałam dokładnie to co napisałaś-każdego chłopaka z którym się spotkałam by g zastąpić porównywałam do niego, myślałam co ON by powiedział..... Musimy jakoś sobie poradzić. Przejdzie z czasem? Ja wątpie... trzymaj się! Dołączył: 2014-05-22 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2841 24 grudnia 2014, 22:40 niestety, tu banalnie -potrzeba CZASU.. 24 grudnia 2014, 22:45 będzie lepiej, zobaczysz.. jakbyś chciała wyżalić się, wszystko przegadać.. pisz na priv:) Dołączył: 2011-12-30 Miasto: Olsztyn Liczba postów: 3224 24 grudnia 2014, 23:00 miałam bardzo podobnie i jedno jest pewne samo przejdzie ;)..mi przechodziło 3 lata, ale pomogło mi założenie bloga (bo wylewna z natury nie jestem) ale na blogu pisałam wiersze w którym w bardzo przenośny sposób opisywałam swoje emocje. Pewnego dnia po prostu stwierdziłam że tak było lepiej :)- też śledziłam go na fb wiem że ma dziewczynę i że jest szalenie w niej zakochany.. no a ja raczej na siłę bym go nie uszczęśliwiła... lutece Dołączył: 2014-12-07 Miasto: Liczba postów: 115 25 grudnia 2014, 00:18 Mi przeszło kiedy poznałam tego jedynego. :) Wszystkich porównywałam, analizowałam wszystko co tylko się dało. Aż pojawił się taki, którego nie chciałam porównywać. Przyjdzie z czasem.
nie mogę o nim zapomnieć