When Jace found out from Valentine that they were in fact not siblings, Jace was eager to tell Clary but decided against it when he thought that Clary was happier with Simon. Clary eventually discovered that she wasn’t Jace’s sister, but nothing changed in their relationship due to her relationship with Simon. Odwzajemniła mój uśmiech, odłożyła wszystko co miała w rękach oprócz sznura. ‘’Będzie zabawa’’ pomyślałem. Po chwili usiadła na moich kolanach. Syknąłem z podniecenia jej zachowaniem i wyglądem. Miała na sobie mini czarną spodniczkę, krwisto czerwoną bluzeczkę na ramiączkach z małym napisem ‘’Dzisiaj mnie nie Obie ubrały się w podobnym czasie. Uśmiechnęła się, gdy gwiazda wieczoru wyszła za parawanu. - Jace cię nie pozna. Dobrze siadaj na krześle zrobię cię na bóstwo. - powiedziała, gdy Clary siadała na krześle przed jej toaletką - Odwróć krzesło, najpierw pomaluje ci paznokcie. - powiedziała wybierając z szuflady lakier. Jace said before shutting the door leaving Clary alone. It wasn't that Clary couldn't dress fancy, she just didn't particularly like it all the time. She got the rest of her stuff and put it in the closet, and the dresser. She go out her red dress, and her black heels, and set out her cosmetic bag, and curling iron. Rozumiem ich i nie dziwię się , że tak postąpili.- powiedziała Clary. Jace i Lily podeszli do tej dwójki: - To było piękne- powiedziała Clary. - Dziękujemy- odpowiedziała Lily i uśmiechnęła się do Clary. - Widzę, że jesteś zadowolony Alec, że w końcu udało Ci się nas usłyszeć- spytał się Jace. - Oczywiście, że tak. Written for the "15pairings" challenge on LiveJournal. Fifteen drabbles for fifteen Mortal Instruments pairings, both romantic and platonic. A drabble is a 100-word fanfiction with a beginning, middle, and end constrained in that word limit. . Hej. W życiu każdego twórcy nadchodzi moment wyczerpania tematu, braku pomysłów, czy weny. To tak jakbyś był głodny, ale w lodówce byłoby tylko znienawidzone przez ciebie jedzenie. Wiecie o co chodzi. Ja napewno nie jestem taką osobą. Pomysłów na bloga i rozwijania go mam wiele. Gorzej jest z realizacją. Nic z tego, co do tej pory napisałam nie satysfakcjonuje mnie wystarczająco. Mam wrażenie, że nic mi za cholerę nie wychodzi. Nie czuję potrzeby dalszego pisania, bo mnie to męczy. Zawsze wychodziłam z założenia, iż lepiej dodać rzadziej krótszy rozdział, niż częściej "na odwal". Starałam się o naturalność sytuacji w opowiadaniu itp. Zależało mi na jakości zarówno w wizualnej, jak i pisanej odsłonie bloga. Jestem cholerną perfekcjonistką i nie lubię jak coś nie jest dopracowane. Starsze rozdziały mam ochotę usunąć, bo to co tam jest to dno (zapomnijmy). W każdym razie przechodząc do sedna dopóki to, co napiszę mi się nie spodoba nie opublikuję tego. Proste. Nie wiem ile to będzie trwało, serio. Dajcie mi czas.

jace i clary w ciąży